szacunkowo zwiedzili 7.5% świata (15 państw)

Prowadzic Bloga. Wcale nie jest to takie proste jak by sie wydawac moglo ,zwlaszcza teraz kiedy kazdy kto ma cos do powiedzenia( albo i nie) prowadzi podobne praktyki. W natloku roznorodnych miej lub bardziej ciekawych sprawozdan, felietonow,kronik etc,etc trudno jest znalesc odbiorcow nawet tym ktorzy maja solidne doswiadczenie w tym fachu ,nie mowiac o tych ktorzy sie calkowicie na tym nie znaja. Do tej ostatniej grupy naleze niestety ja.Mimo wszystko postnowilem sprobowac i za wstawiennictwem mojej uroczej malzonki postaram sie zdac relacje z naszej(tam przynajmniej zakladamy teraz)rocznej podrozy do Ameryki Poludniowej.Jak juz wczesniej wspomnialem calkowice sie na tym nie znam a w dodatku jestem mistrzem w popelnianiu bledow ortograficznych,stylistycznych i wszystkich inych ktorych nazw juz nie pamietam albo o ktorych nigdy w zyciu nie slyszalem. Musicie mi wiec to wybaczyc a wszelkie uwagi ze strony potecjalnych czytelnikow beda mile widziane i mniej lub bardziej brane do serca:).Podroz zaczynamy 25 maja 2015 roku w Meksyku z ktorym wiaza sie cudowne wspomnienia a mianowice nasz slub w 2008 roku na jednej z przepieknych plaz Cancun.Jako ze juz tam bylismy nie zabawimy wiec dlugo i powoli z lotniska bedziemy kierowac sie do granizy z Belize a potem to zobaczymy. Z naszego doswiadczenia wiemy ze wszystkie dalekosiezne plany nie zawsze w stu procentach sie sprawdzaja( a czasem nawet nie sprawdzaja sie i w 50 %) postanowilismy isc na zywia i korzystac z tego co kolejny dzien przyniesie.W moim blogu postaram sie( rzecz jasna i oczywista w tego typu wypocinach)umiescic jak najwiecej informacji praktycznych oraz wskazowek ktore poslozyc by mogly kolejnym smialkom jak i wlasne odczucia i przezycia aby nadac temu bardziej interesujaca forme.To tyle na dzis. Pelna para rusze na kilka dni przed wyjazdem bo prawde mowiac jeszcze wszystko jest w lesie a raczej w dzikiej puszczy i aby sie tam dostac czeka nas masa pracy.Czekajcie wiec cierpliwie a postaram sie was zabrac w swiat w ktorym piekno ciagle nie zostalo wyrazone slowami:)