Wiekszosc z was byla na wakacjach dluzszych lub krotszych i kazdy wie jak to jest wrocic do rzeczywistosci po udaym urlopie. Wszystko wyglada jakkos tak dziwnie chociaz znajomo, sprawdzamy poczte w nadzieji ze nie ma nowych rachunkow,dzwonimy do zanajomych ,rodzicow,rodzenstwa informujac ze bezpiecznie dotarlismy do domu itp.Po tygodniu lub nawet szybciej zaczynamy wpadac w stan przed wakacyjny i wszystko wraca do normy.A co jest jak z miejsca ktore ledwo poznaliscie musicie jechac w cos zupelnie nowego??.Nie jest to takie latwe jak wydawac by sie moglo.Graniczny szlab nie jest tylko symbolicznym wyznacznikiem przetrzeni( jak to ma miejsce w europie )tu pelni role wrot za ktorymi kryje sie zupelnie inny swiat. Co za tymi wrotami sie kryje dowiecie sie juz niedlugo