Geoblog.pl    onewayticket    Podróże    Dominikana okiem Backpacersa!    Dobra torebka fajna mocna!
Zwiń mapę
2016
05
maj

Dobra torebka fajna mocna!

 
Dominikana
Dominikana, Santo Domingo City
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Przez ponad pol nocy zastanawialismy co mamy robic jechac dalej czy moze dac szanse miastu I cos zobaczyc bo przeciez musi byc choc kilka fajnych miejsc.W naszym przybutku rozkoszy interntu nie bylo wiec wymknalem sie wczesnie rano do pobliskiego parku w poszukiwaniu wujka google.Wrocilem po godzinie z usmiechen na twarzy I mowie do Agi zostajemy jeden dzien bo znalazlem fajne miejsce do zwiedzania I najlepiej zaczac od razu.Plecaki zostawilismy u naszej burdel mamy I obiecawszy ze wrocimy na jeszcze jedna noc udalismy sie do dzielnicy Kolonialnej. Najpierw musielismy przejsc przez dzielnice chinska ktora byla troche czysciejsza niz te przez ktore przechodzilismy wczoraj ale I tak szalu nie bylo. Dzielnica Kolonialna jest rzeczywiscie ladna I dobrze utrzymana a wiele budynkow jest w trakcie remontu.Glowna ulica jest zamknieta dla ruchu kolowego poto aby przyjezdni koncentrowali swoja uwage wylacznie na zakupach a sklepikow ,restauracyjek jest mnostwo.Kupilismy pocztowki,magnes,butelke rumu I rozgladalismy sie za czyms do jedzenia.Aga wypatrzyla szmaciana torebke ktora jej zdaniem swietnie nadawala by sie na male przedmioty takie jak telefon, chusteczki I cala mase innych rzeczy ktore w moim przekonaniu sa zbedne a kobiety obejsc sie bez nich nie moga.Ja bylem przeciwny ale uparla sie I nastroszywszy sie jak okon nie chciala odpuscic.A co tam moze I masz racje rzeklem bez przekonania z reszta to tylko 2.5 dolca.Dobrze ze w tym momencie miala sandaly bo klapki z radosci to by chyba zgubila.Po szybkich ogledzinach I sprawdzeniu wytrzymalosci zaczal sie przeladunek . Najpierw pocztowki,magnes ,telefon.zatyczki do uszu(szczegolnie wazne w takich miejscach jak te w ktorym spalismy ostatnia noc)I pare dolcow na drobne wydatki(jakie szczescie ze tylko pare).Zobaczywszy co mielismy zobaczyc wracalismy do centrum bo chcielismy pojsc na jeden z najwiekszych bazarow w celu uzupelnienia mocna nadwyrezonej garderoby. Ja szedlem pierwszy jakies 4 kroki przed Aga gdy nagle miedzy nami wjechal gosc na czarnym motorku co uznalem za normalne bo tu tak wszyscy jezdza.Ale Aga zaczela krzyczec uzywajac slow powszechnie uwazanych za nie godne kobiety.Gdy sie odwrocilem gosc juz jechal dalej z torebka w reku. Nawet nie probowalismy go gonic bo znikl zaraz za zakretem I dociskajac gaz do dechy rozpuscil sie w tlumie. Pasek w torebce nie byl jednak taki mocny jak nam sie wydawalo i choc dolarow bylo tylko kilka to zdjec w agi telefonie kilkaset i to w wiekszosci z Kuby.O dziwo nikt nic nie widzial choc przechodniow bylo mnostwo a na policji nam powiedzieli ze to sie tu zadko zdarza(pieprzenie) Po tym wszystkim postanowilismy nie zostawac ani minuty dluzej.i zabrawszy nasze plecaki wskoczylismy w pierwszy autobus jadacy w kierunku Boca Chica gdzie podobno sa piekne plaze Adios
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2016-05-05 19:43
Oj wielki pech!
Szkoda przede wszystkim zdjęć... I oczywiście torebki :-(
 
 
zwiedzili 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 143 wpisy143 301 komentarzy301 2180 zdjęć2180 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
21.05.2016 - 21.05.2016
 
 
06.07.2016 - 06.07.2016
 
 
04.05.2016 - 10.05.2016